W lutym zbieramy i… wyrzucamy

Wbrew przysłowiom i przekonaniu dużej części Polaków najzimniejszym miesiącem roku w naszym kraju nie jest luty, tylko styczeń, ale i ten pierwszy miesiąc potrafi nas (i nasz ogród) nieźle zmrozić.

Bez względu jednak na temperaturę właśnie w lutym warto wziąć się za porządki w ogrodzie i pozbierać z drzew zgniłe i zasuszone owoce z zeszłego roku. Wbrew pozorom to bardzo ważne, bo mumie – jak się je potocznie nazywa – mogą być źródłem infekcji, ponieważ zimują na nich grzyby, których zarodniki mogą wiosną zainfekować zawiązki owoców. Mumie, które po usunięciu najlepiej spalić lub głęboko zakopać, nie są jedynymi szkodnikami, których trzeba się pozbyć z ogrodu. Jeszcze bardziej niebezpieczne są zimujące na drzewach i krzewach larwy szkodników. Należą do niech między innymi kwieciak jabłkowiec, którego półcentymetrowe larwy wyjadają wnętrza pąków kwiatowych, bawełnica korówka, tworząca na korze puszysty, kłaczkowaty biały nalot, czy kistnik malinowiec, niewielki brązowy chrząszcz wyjadający pąki kwiatowe malin, jeżyn i ich mieszańców. Wszystkie je należy ręcznie pozbierać i zniszczyć.